Szkice z Włoch

Witajcie!


Czas tak szybo płynie, że nawet nie dostrzegam jak wszystko dookoła mnie się zmienia. 

Jednak nie przejmuję się tym aż tak bardzo, ponieważ te chwile, które udaje mi się uchwycić w różny sposób są cenniejsze :) 

Tym razem pokażę Wam szkice z Włoch. Szczerze? Było ich znacznie więcej... Skończyły w żołądku mojego królika. (Ostatnio nabrał apetytu na moją twórczość...) 

Ta wyprawa była niesamowita :) Tydzień w raju. Poznałam niesamowitych ludzi, zobaczyłam piękne miejsca... Kilka przygód się trafiło :D Oczywiście w moim przypadku bez tego ostatniego się nie obyło.
1. Otóż niezależnie od naszej wycieczki zostaliśmy przydzieleni do letniego hotelu, a to był środek zimy. Ściślej mówiąc wyjechałam na tygodniową wycieczkę sylwestrową. Grudzień, śnieg, zimno. Ktoś nie pomyślał, by włączyć wcześniej ogrzewanie w hotelu, więc zamarzaliśmy. Na szczęście większość wycieczki udało się przenieść do innych hoteli, ale tam gdzie też miałam się znaleźć zabrakło miejsca... I cóż, zmęczona zgodziłam się by jeden z pracowników podwiózł mnie do innego hotelu niedaleko. Zapierał się, że też tam będzie ciepło... Zgadnijcie. Wróciłam tam skąd wszyscy uciekali! :D Wskazał mi pokój, twierdząc, że z powodu zamieszania dostanę najbardziej luksusowy... Eh... Woda zimna, pomieszczenie wyziębione... Już chciałam tylko spać. Zasnęłam pod pięcioma kocami, a i tak było jeszcze zimno.

2. Sytuacja z mojej własnej winy. Robiłam za dużo zdjęć w Rzymie i się zgubiłam. Przez kilka minut próbowałam iść za głosem przewodniczki w słuchawce, ale wzdłuż tych wszystkich wąskich uliczek radio bardzo szybko straciło zasięg. Cóż... Telefon do opiekunki z informacją, że pozwiedzam sobie sama, a spotkamy się o umówionej godzinie przy Koloseum.
Wniosek jest jeden, w Rzymie nie ma możliwości by się zgubić :) 

3. Wracając przez Szwajcarię mieliśmy problem zawrócić z zamkniętej drogi. Droga, gdzie po jednej stronie ściana litej skały a po drugiej przepaść. Nastała chwila grozy, ale nasi kierowcy byli bardzo uzdolnieni. 

Takie wycieczki pozostają bardzo długo w pamięci, a ja naprawdę świetnie się bawiłam! Żadnych kłótni, awantur, jednogłośna zgoda na wszystko... Szczerze polecam! Oby było więcej takich wypraw :)

Zdjęciami pochwalę się później, tymczasem zapraszam do oglądania. :) 





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty